Singiel (ka) w morzu par

Jak sobie pomóc, jeśli to my jesteśmy singlem lub singielką w morzu par?

Pozwól sobie na wszelkie uczucia, jakie się w tobie pojawią

To, że czujesz ukłucie bólu, gdy widzisz wszędzie obrazy szczęśliwych par, jest całkiem normalne. To, że ci smutno albo że złościsz się na wieść o tym, że sąsiadka jest szczęśliwa z nowym partnerem, nie jest niczym złym ani nagannym. Masz prawo się cieszyć, smucić, złościć, być zazdrosnym. Często jest zresztą tak, że czujemy wiele uczuć jednocześnie i na przykład w tym samym czasie cieszymy się szczęściem koleżanki, jak i jest nam źle, gdyż to nie my się właśnie zakochaliśmy.

Zrób dla siebie coś przyjemnego

Jest ci trudno, więc potrzebujesz więcej niż zwykle wsparcia, także od samego siebie. Potraktuj siebie z większą niż zwykle wyrozumiałością, życzliwością i troską – oddaj się zajęciu, które szczególnie lubisz, zrób sobie prezent, pozwól na miłą przerwę w codziennych obowiązkach. To może być jakiś drobiazg, taki jak starannie zaparzona herbata z cytryną i miodem. Ważne by był specjalnie dla ciebie i taki, jak lubisz.

A jeśli jesteś przyjacielem, siostrą czy bratem, albo też dorosłym dzieckiem singla w sytuacji, która może być dla niego lub dla niej szczególnie trudna, spróbuj tych pomysłów:

Pobądź z nią lub z nim

Towarzystwo drugiego bliskiego człowieka jest zwykle jednym z najskuteczniejszych lekarstw na samotność. Jeśli nie możesz być osobiście, to chociaż zadzwoń i porozmawiaj. Nie bój się zapytać i usłyszeć, że jej lub jemu jest smutno i źle. Nie musisz nic z tym robić – ważne byś usłyszał, uznał a nie kwestionował i wsparł, a nie lekceważył.

Zatroszcz się o niego lub o nią bardziej niż zwykle

Potraktuj trochę tak, jak gdyby twój przyjaciel był chory – z większą wyrozumiałością, życzliwością, oferując wsparcie. Może jest szansa, by spędzić Walentynki w większym gronie i zaprosić także tych „nieparzystych”? A może dzień później możecie zorganizować imprezę alternatywną dla osób samotnych? Dobrym pomysłem bywa także umówienie się z przyjacielem, że będziecie jego „kołem ratunkowym” na wypadek, gdyby sytuacja zrobiła się nie do wytrzymania. Działania, na jakie się umówicie, mogą być różne (telefon, spotkanie itp.) i niekoniecznie muszą się wydarzyć, bo być może nie będzie jednak bardzo źle. Ważne jest, by bliska wam osoba miała świadomość, że jest ktoś, na kogo w razie potrzeby może liczyć.

Realistycznie przedstawiaj swój związek czy też swoje bycie singlem

Jeśli w relacjach z przyjaciółmi pozwalamy sobie na to, by prawdziwie opowiadać o tym, jak nam jest, to z jednej strony dajemy sobie szansę, by dostać wsparcie w trudnych momentach, z drugiej nasz rozmówca dowiaduje się, że życie nie jest czarno-białe, ale ma bardzo wiele odcieni. Bez względu na to, czy jesteśmy singlami czy też pozostajemy w związku, każde życie ma lepsze i gorsze momenty, silne i słabe strony, zasoby i mankamenty. Szczere rozmowy pozwalają nam to nawzajem zobaczyć.

Na koniec mam ochotę napisać, że choć media intensywnie promują stereotypowe wizerunki zakochanych par i szczęśliwych rodzin, to rzeczywistość jest bardzo różna. Wszyscy albo prawie wszyscy dążymy do tego, by być w bliskich relacjach z innymi ludźmi albo by w ogóle być w relacjach z innymi. Szukamy drugiej połówki, nawiązujemy i utrzymujemy przyjaźnie, czerpiemy radość z relacji z dziećmi i wnukami. Jednak te relacje bardzo różnie się układają, mają okresy wzlotów i upadków, rozwijają się inaczej albo kończą wcześniej niż byśmy tego sobie życzyli. Często trzeba sporo pracy i wielu prób, by odnaleźć szczęście, a i tak ostateczny rezultat niekoniecznie będzie wyglądał tak, jak sobie to wyobrażaliśmy na początku. Dlatego warto doceniać i pielęgnować bliskie relacje z innymi – być życzliwym, wyrozumiałym, mieć dystans do potknięć i wad drugiej osoby. Warto zauważać także te drobne i z pozoru banalne, ale dobre relacje – z sąsiadem, sprzedawczynią w sklepiku osiedlowym, z listonoszem. I absolutnie nie warto wyobrażać sobie, że „wszyscy inni mają lepiej”.

Autor: Ewa Kaczorkiewicz

Źródło: razem50plus